wtorek, 1 lipca 2008

ROZDZIAŁ XXXVII


20)14.05.2007 Poniedziałek Kondzio rycerzem Jedi- Total Lock out


Na giełdzie w Łodzi dużo rzeczy sobie kupuje ale tylko dla siebie nie do sprzedaży, bo to głównie z przemytu. Chłopie kupiłem Se oryginalne Adidasy torsiony za 30 złotych, na tych poduszkach powietrznych 2 lata mim służą, chłopie kitajce mają wszystko, przyjeżdża chłopie nieraz policja w nocy, to im ładują wóz do pełna towarem, bo tam wszyscy na nielegalu siedzą, otwierają sukę i idą pudła z adidasami, ciuchami, jakbym tego nie widział na własne oczy, to bym Ci nie mówił. Albo sprawdza mu gliniarz paszport, w paszporcie 100 złotych gliniarz kasę bierze ze środka, paszport oddaje, salutuje i pa. To jest tam w Tuszynie pod Łodzią, tam się ładne jaja dzieją. A u was na targu jak jest, macie tam kasę fiskalną? Nie, nie trzeba, jak ktoś chce coś zamienić albo oddać to nie ma problemu, chyba że chce oddać zniszczone to kopa w dupę dostanie. Ja już handluje 10 lat, się trochę na tym znam, wcześniej jeszcze jeździliśmy z majdanem po wsiach okolicznych, ale teraz to się nie kalkuluje. Żadnych kokosów nie ma, ale na nas troje wystarcza. Ja tam nie mam jakichś specjalnych potrzeb. Co ja tam mam, mam tylko sprzęt grający i komputer, teraz nawet z Internetu rezygnuje. A do kina co chodzisz?
No czasem się pójdzie, pamiętam jak poszliśmy na „Wiedźmina” , taka większą grupą w Bielsku, i byli tylko ludzie, co czytali Sapkowskiego, po tym mi się odechciało filmów, cały czas leciały niezłe komentarze, np. jak była scena że idzie zbroja po zamku, w środku był duch, no to wołam do tej zbroi: „panie, którędy na Grunwald?” . Całe kino lało. Do tego to był jeszcze pierwszy, przedpremierowy pokaz, także aktorzy też tam byli. Dostałem smsa, ze bilety jeszcze są to pojechałem. A pamiętam jak się „Gwiezdne Wojny” pokazały te Mroczne Widmo, to poszliśmy poubierani za Rycerzy Jedi, ubrania poszyliśmy sobie, kaptury mieliśmy na głowach, i idziemy przed północą pukamy : puk puk( Kondzio puka w ladę) a tu hhhhhhhhhhhyyyyyyyyy . Spokojnie my tylko trzy bilety, kumpel płaci: Niech moc będzie z Tobą, dziękuję bardzo. Strój mieliśmy uszyty przez kumpelę, na maszynie mojej mamy. Szyła to cały dzień, bo wieczorem szliśmy do kina. A masz ją w domu? Nie bo pożyczyłem komuś na bal przebierańców i mi nie oddali. A miałeś miecz laserowy? Pożyczyłem od kolegi miecz wakizashi, oryginalny japoński miecz samurajski, rękojeść ma taką samą jak ten laserowy miecz. Mieliśmy jeszcze wszyscy do tych strojów białe trampki, rycerze Jedi w trampkach. Bo za zimno było na sandały wtedy, Chłopie jak pół do trzeciej idziesz przez Bielsko to może być niebezpiecznie. Chłopie legitymowali nas potem po filmie ale nic nie powiedzieli.
Ja bym powiedział jedno generałowi Jaruzelskiemu: „ Wiem pan co, mnie to interesuje po co pan wprowadził stan wojenny, czy ze kogoś zastrzelili, czy spałowali, ale za to że się obudziłem w niedziele i nie było teleranka, to panu nie podaruję! A ojciec tak sprawdzoł
Kanały, mieliśmy ruskiego Rubina, ze ta wajcha co się szukało kanałów mu w ręce została! No to włączamy radio marki Grunding i szukamy Radio Wolna Europa i było wiadomo o co chodzi, nie. No i miałem 2 miesiące ferii zimowych. Ale u nas 700-lecie to była Solidarność sama to było hasło „ Total lockout” , jak się wychodziło z procą i się tłukło te lampy, latarnie żeby starsi mogli plakaty rozlepiać. Ojciec był w Solidarności, ale to robił z takiej przyczajki, ze ja się dowiedziałem po latach. Total lockout czyli totalne zaciemnienie. Parę bloków dalej mieszkał taki wojskowy no i spili się środek nocy to wojskowi no to nyska tam podjechała od tyłu, no wiesz i „ obywatelu, prosimy o spokój”, a ten w mundurze wyszedł naprany i mioł na balkonie mioł takie kapusty główki przemarznięte, to wziął i prał do tej nychy tam, gówno mu zrobili bo mioł mundur musieliby po żandarmerię dzwonić, a on do nich pierdut tą kapustą. Kumpel kiedyś też jego ojciec Solidarność miał plecak i ojciec do plecaka mu bibułę dał i trzeba było to na drugą dzielnicę przetransportować, no i idzie, ale go milicja szarpła gdzie idziesz, nie to zomo było, nie wojsko chyba. Do kolegi się idę uczyć, książki w plecaku niosę, no to oni go pod sam dom podwieźli z tą bibułą w plecaku, a ci w domu zesrani co na niego czekali.
Musze jeszcze z Łodzi przywieźć takie fajne koszulki teamu Ferrari. To na wyścigach ci nie dali, za zajęcie miejsca wysoko? Nie no kas tam tylko dyplomy za 3 pierwsze miejsca dawali, w ogóle kasy nie było. Nawet oficjalnie Hołowczyc nie dostawał piniędzy za starty kurka, Hołka tak znam go tyle o ile, wiesz on zawsze na cześć przyszedł przywitał się ze wszystkimi pogadał, w Barbórce to miałem 4 miejsce na tym kryterium asów na Karowej polonezem 2000. Nie mieliśmy kasy żeby tam jeździć tak Se bo dobry samochód to pół miliona euro kosztuje.