wtorek, 7 grudnia 2010

Rozdział 100 ( przerwa wakacyjna , okazjonalny sex, Łącko )

07.03.2008r
( przerwa wakacyjna , okazjonalny sex, Łącko )

- Kondziu : Młody studiuje dzisiaj ?
- LK : No, No w środę ma egzamin z piąty raz ten sam przedmiot.
- Kondziu: To jest wstyd tyle razy egzamin zdawać ja tak nigdy nie miałem zawsze zdawałem w sesji zerowej dwa tygodnie ryłem potem miałem 4 miesiące wakacji i potem luz tak to było pytałem się kumpli co mają oni że logikę a ja to cześć jadę w góry ale jak oni wcześniej balowali to ja zakuwałem ale potem miałem wolne : maj , czerwiec, lipiec, sierpień , wrzesień czyli całe cztery miechy ( ciekawe te miesiące cztery ?) a ja potem na uczelnię przyjeżdżałem w listopadzie dowiedzieć się czy są skrypty .
- LK: A w październiku co robiłeś ?
- Kondziu: Oblewałem że się rok zaczynał, a zazwyczaj to się pojawiałem w okolicach święta zmarłych, wolałem pozakuwać a potem sobie dorobić np. w radiu, bo panienki kosztują !!!
- LK: Teraz byś sobie Artur w radiu dorobił
- Kondziu: EEE nie tu w okolicy nic nie ma, albo płacą grosze, albo chcą bym darmo popracował, a za darmo to nie robota, bo właściciel radia kasę będzie zbijał a ty za niego za darmo robisz to nie dla mnie. A na uczelnię wcześniej to się nie opłacało jeździć dopiero w listopadzie dzień dobry panie docencie proszę o skrypt i tyle mnie widział co dopiero na egzaminie w terminie zerowym , po co miałem facetowi tlen na wykładzie zabierać i miałem więcej czasu na pracę i na imprezy a ostro imprezowaliśmy ale nie do upadłego wtedy na drugi dzień budzisz się z małym głowa bólem a nie zdychasz dwa dni i jeszcze jakieś kobiety wyrwać ale kobiety to też pieniądze za darmo to ni ma nic ale dostarcza przyjemności ty masz stały abonament i może ci wychodzi taniej a ja widzisz jakaś kolacja jakiś prezent jakieś coś , a na studiach to z Baśką byłem taką jedną magister farmacji ale ona nie skończyła studiów zmarło się jej na czwartym roku chłoniaka miała czyli raka węzłów chłonnych wyjątkowo francowaty szybko wykańcza i boleśnie z węzłami chłonnym to on przenosi się wszędzie potem musiałem zalać robaka. A Perełkę znalazłem łoooo Jezu my się znamy od piętnastego roku życia ona jest z Bielska i z nią to mam taki okazjonalny sex oboje to tak nazywamy i na razie to mi wystarcza .
Teraz w niedzielę byłem na imprezie w Bielsku kumpel przywiózł samochód i go trzeba było oblać żeby się nie rozwalił ale wcześniej go próbowaliśmy po Bielsku i dobrze że policja miała radar wyłączony bo nas łapnęli sprawdzili papiery i dmuchać musiałem a na liczniku miałem złoty siedemdziesiąt bo w nocy wszystkie światła były pulsacyjne no to rura łapnęli mnie zaraz koło Prezydenta na rogu Piłsudskiego i Lenina a zakończyło się tylko na pouczeniu bo trzeźwi byliśmy impreza zakrapiana winem była później.
- LK: A widzisz wczoraj w Łącku byłem litra przywiozłem!!!
- Kondziu: Co przywiozłeś,jabłkówki??
- LK: nie śliwowicę!
- Kondziu: To kurde ja pamiętam jak piliśmy u ciebie na zamknięciu sklepu w nocy wstałem to mi się odbiło i same jabłka czułem nawet rano jeszcze te jabłka w nosie czułem musieli tam zbyt dużo dodać tego ekstraktu z jabłek a była dobra ta jabłkówka słodziutka szybko szło , dobra spadam na targ muszę trochę popracować!!