sobota, 10 listopada 2007

Rozdział X

38.20.03.2007 Kondzio muzykiem: Słucha całe życie black metalu i death metalu. Płyty Vadera bardzo trudno kupić w Polsce, łatwiej na zachodzie. Behemoth to samo- nie ma w sklepach w Polsce dużego wyboru, jak ostatnio wracał z giełdy wszedł do Empika popatrzeć na płyty i się pyta: co jest Behemotha? Sprzedawcy nie wiedzieli o co chodzi i szukali po komputerach tego zespołu w dziale jazz!!!:) Kondziu mówi że był zdegustowany i musiał mu zamówić te płyty kolega Maciek i ze Stanów je mu wysłał.
Okazało się ,że nasz poczciwiec w ogólniaku grał punka w zespole The Motherfuckers!! (jest taki punkowy zespół w Kanadzie!!).

Zespół pochodził z Bielska Białej, głównie muzycy z bielskiego liceum plastycznego. Grali między innymi utwory: „Pretty Woman” ,”W Malowanym Dzbanuszku” Vondrackowej. Wygrali nawet przegląd młodych zespołów punkowych w Bielsku i gdy dostali nagrodę-to rozbili ja o scenę, wzięli sobie po kawałku, a resztę wykopali pod scenę dla ludzi , bo to była nagroda publiczności. Kondzio grał na basie i śpiewał. Miał bas firmy Honer. Kiedyś grali przed KSU i kolega z zespołu perkusista Maciuś domalował na fladze KSU bykowi jaja. Jak się Siczka dowiedział to szukał ich po garderobach, a oni już się zwinęli i wracali do domu.
(Komentarz Kondiego: to było punkowe życie). Raz na dwa lata się spotykają z kolegami, bo kolega Maciuś (perkusja) mieszka w Kanadzie i grają dla zabawy. Ostatnio wystąpili 2 lata temu w Bielsku na Punkowej Orkiestrze Świątecznej Pomocy i zagrali ze Bździuchem- wokalistą Sedesu, bo tylko on dojechał na koncert. Grali wszystkie kawałki Sedesu z 2 pierwszych płyt, bo umieli je na pamięć. Wokalista Sedesu był wzruszony. Potem razem pili.
Podobno ktoś to nagrał na Data i gdzieś ten koncert jest. Kondzio szuka go od dwóch lat, nawet do Owsiaka pisał, czy tego nie ma.

Oto oni- słynni The Motherfuckers: Tim-drums , El Roacho – lead guitar, Hunter- vocal & guitar, Izzo- vocal, Mattyhead –bass. A gdzie Kondziu???
39.21.03.2007-Ma znajomego, który służył w Legii Cudzoziemskiej 15 lat. Nazywa się Franek. Po odejściu skończył prawo w Marsylii i pracuje tam jako gliniarz. Zapraszał już wiele razy Kondzia do siebie, żeby zobaczył jak się tam żyje. W 2006 przyleciał do Polski i na warszawskim Okęciu wyszedł ubrany w mundur galowy Legii Cudzoziemskiej z odznakami i naszywkami. Nic mu nikt nie mógł zrobić bo zniesiono karanie za służenie w wojskach najemniczych. Gdy przyjechali do Żywca poszli do baru na piwo i jakieś buraki się do nich doczepiły. Nim Kondi zdążył wstać, Franek już trzech położył i musieli zwiewać, bo jeden nie oddychał.

Rozdział IX

Tutaj znowuż nasz wspaniały taternik stwierdził iż zdjęcie przedstawia wyjście na Rysy po drabince, bardzo znane , dlatego tam jest dużo ludzi, bo to łatwizna dla każdego. On zawsze chodzi z drugiej strony , bo jest trudniej.
( Na zdjęciu Orla Perć zejście drabinką na Kozia Przełęcz)
UWAGA UWAGA UWAGA : od 17 03 07 do 29.03 07 Kondziu paraduje w tej samej koszuli flanelowej i jego wspaniałą koszulkę prawdopodobnie też można podciągnąć pod tą datę niestety Kondzio był dziś czyli 1 kwietnia w nowej pięknej koszuli flanelowej.


40. 24.03.2007-Nasz łojant raz w życiu zagrał w zakładach na Służewcu postawił 50 złotych –wygrał 500. Kupił sobie porządną papierośnicę i zapalniczkę.

41. 25.03.2007r Poniższe Zdjęcie przedstawia wg Kondzia południe Chorwacji szlak górski, domek dla odpoczynku dla turystów gdy dostaną tzw sapki i musza odpocząć.
( Na zdjęciu kibelek w schronisku pod Rysami, najwyżej w Tatrach -2250)



piątek, 9 listopada 2007

ROZDZIAŁ VIII

A oto kolejne wyprawy Artura:

Zdjęcie przedstawia Hiszpanię, góry niedaleko Kadyksu, prawdopodobnie wapienno- piaskowe. Nawet baba by tam weszła-mówi nasz bohater. ( Grecja 2003 u podnóża Meteorów – Klasztory na skałach )

Tutaj nasz bohater zobaczył również Hiszpanię- co poznaje nie tylko po górach ale i po domkach na dole-takie jest budownictwo w Hiszpanii, niedaleko Kadyksu. Cytuję naszego mistrza: ( U podnóża Meteorów rok 2003 )
„Górka łatwa obszyłbym to w jeden dzień, bez galeryjek i pierdołek. Wystarczyłby mi dobry czekan i huzia do góry. Łatwiutka trójeczka, ze 2 bazy bym założył”


„To musi być Chorwacja” mówi nasz łojant .”Góry niedaleko Dubrownika, po kolorze wapienia to idzie poznać”. ( Zdjęcie przedstawia zbocza Olimpu wczasy w Grecji w roku 2003r aparat analogowy Minolta Dynax 8000i )

ROZDZIAŁ VII

Wg Kondzia na zdjęciu mamy Dolinę 5 Stawów Polskich w której jest tylko 5 stawów, naprawdę jest 6 nazwanych i kilka nie nazwanych. Robiący zdjęcie musiał być niezłym Łojantem bo trudno tam wejść. Wg Kondiego okolica przy stawie jest trudna turystycznie.
A naprawdę zdjęcie przedstawia Morskie Oko, które nie ma nic wspólnego z Dolina 5 Stawów szlaki są łatwe gdyż jest to tzw Ceprostrada najłatwiejszy szlak w Tatrach.
Na zdjęciu widzimy tez schronisko w Morskim Oku gdzie Kondziu biesiadował wielokrotnie niestety nie rozpoznał go.
Gdy podczas zakładu o butelkę wódki wyjechał swoim maluchem pod Morskie Oko jechał razem z kierownikiem schroniska Krzysztofem Narwańcem z którym pił wielokrotnie, nie wspinał się z nim bo Narwany ma klej w łapach i w trampkach wchodzi na Mnicha. Niedawno spadł w Chorwacji ze skałki miał złamane nogi w kilku miejscach i miednice.
Jak ratował kobietę z lawiny gdyż w schronisku było tylko2 ratowników nasz bohater sam osobiście zniósł ją do schroniska a w sklepie stwierdził było za co potrzymać. W schronisku trwała wtedy impreza pijacka wszyscy mu mówili do pokoju ją bierz a nie do domu.Stwierdził dziś też że Rysy są najwyższym szczytem Tatr ( Gerlach ), do Tatr zaliczył też Gubałówkę. Płetwonurkowie podczas sprzątania Morskiego Oka wyławiają z niego masę prezerwatyw
Gdy imprezował na działce z kolegami w domku nagle pies dog Arlekin zaczął kopać dziurę koło auta koledzy zaczęli krzyczeć że auto zakopuje.
Kondziu ze swoim Springerem Walijskim jeździł na wystawy do Katowic Poznania i Wrocławia, ma po nim medale na strychu i nie może na nie patrzyć pies mu jednak zdechł bo sąsiadka napaliła w piecu przeterminowanymi środkami do ochrony roślin w piecu i jego pupil dostał zatoru płucnego.

czwartek, 8 listopada 2007

Rozdział VI

Kolejny hit Kondiego: Mnich w Alpach.
Zdjęcie zrobione zapewne zaraz po burzy albo tuż przed bo kolor nieba na to wskazuje. Możliwe użycie filtrów.
( Zdjęcie przedstawia Dent d”Herens 4171m wykonane aparatem Zenit )
36.17.03.2007 Kondi zna Rumcajsa- słynnego taternika, który ma koło 70-tki i mówią że spłoszył kiedyś niedźwiedzia. Kondi niedźwiedzie widział kilkakrotnie ale z oddali.

Na zdjęciu jest Dolina Gąsienicowa z Zielonym Stawem Gąsienicowym w tle jest Giewont i Kasprowy Wierch a nasz Łojant wypatrzył tu Doline Pięciu Stawów okolice Morskiego Oka.


37.Dnia 18.03.2007r Artur w niedzielę odnośnie powyższego zdjęcia powiedział że przedstawia Tatry. Czemu więc Piotrek H. nas okłamuje że chodzi po ALPACH.
( Alpy Zillertalskie najw od prawej Reichenspitze 3303m po lewej Kuchelmooskopf )


Rozdział V

W tym roku wybiera się do Austrii wspinać po skałkach na Półwyspie Istria( bez komentarza).
Przed wyjazdem do Austrii jedzie w Tatry przeprowadzić trening wysokogórski :
2 dni tylko oddycha na wysokości w Morskim Oku, 2 dni lekko chodzi potem ostra zaprawa.
Kolega Krzysiek Linka jest obecnie w RPA w Kapsztadzie i stara się o obywatelstwo.
Wg Artura RPA zajmuje 1/3 Afryki.
Ma 2 znajomego Marcina który jest ratownikiem w kopalni diamentów gdzie zarabia 4500 $. Miał tam okazję wyjechać do pracy nawet miał już robotę nagrana , ale jego mama zachorowała.
Jeździ na snowboardzie, ale narzeka że większość stoków w Polsce jest pod narciarzy.


Uwaga : Oto wg Kondzia Jura Krakowsko – Częstochowska okolice Pieskowej Skały i Maczugi Herkulesa(na zdjęciu widzimy Trzy Korony).




środa, 7 listopada 2007

Rozdział IV

34. 6 .03.2007 Artur powiedział: „To na zdjęciu to na 100% Orla perć”
Zdjęcie przedstawia Mnicha z najbardziej znanej strony, na którym Kondi bywał wielokrotnie.
06.03.2007 c.d. Kurs płetwonurkowy ukończył służąc na ORP „Warszawa”. Koszt kursu odpracował czyszcząc dno statku z wodorostów i rdzy, zrobił dziurę w dnie statku na którym i tak działały prawidłowo tylko pompy do wypompowywania wody z zęzy. Nurkował w ołowianym butach po 20 kilo każdy, miał hełm z kratką z lat 30-tych i antenkę na głowie. Kurs odbywał się z zakwaterowaniem na statku.
Znał gościa o pseudonimie „Moja” bo wyłowił pocisk z dna morza z okrętu ORP „wicher” który zatonął 3 września 1939 i jak wypłynął z wody krzyknął „moja” i wyrzucił na brzeg pocisk 135-tkę.Wszyscy uciekli z nabrzeża.
Podpuszczony przez Łukasza K.:
Pił kiedyś w Zakopanem i rano się znalazł w Morskim Oku nie wiedząc jak. Pewnie kolejką Cię wywieźli? Pewnie tak, miałem całe czubki butów zdarte. Znał tam przelotnie kierownika schroniska Krzysztofa Narwańca ps. ”Narwany” blondyn z krótką grzywką (wojujący ateista, ale ma wszystkie książki Tischnera)
Zbroje rycerską Kondziu trzyma u swojego kolegi Skrzacika w Bielsku Białej , bo nie chce by mu się walała po domu

35.14.03.2007r Kondzio ma niesamowity komputer tak dużo jest do niego podokładane ,że powstała niezła hybryda ciągle mu się grzeje i schładza go wiatrakiem.
Kondi w bractwie rycerskim jeździ konno. Waga Kondzia to 120 kg sam powiedział + zbroja ok. kolejne 100 kg. Konno nauczył się jeździć w dworku w Walewicach koło Warszawy w Dworku Pani Walewskiej to taki drugi Janów Podlaski. Kurs trwał rok. Podczas turniejów rycerskich w Gołubiu Dobrzyniu miał złamane żebra raz jedno z prawej strony a drugi raz cztery złamane z lewej strony. Żebra złamał po upadku z konia spadając na przeszkodę. Doktor zawinął go bandażem i powiedział żeby nie nosił nic ciężkiego bo żebro przebije mu płuca.
Gdy wyzdrowiał zgodnie z tradycją bractwa musiał postawić wódkę na ognisku i zakąski każdemu kto widział jego upadek. Musiał wypowiedzieć tekst trzy razy :
( jestem dupa, a nie jeździec – spadaj znowu – jestem dupa, a nie jeździec – stawiaj znowu )
W jego bractwie są zawodowi łucznicy. Zna też Ułańskie Oddziały Rekonstrukcyjne.
Gdy wracał z giełdy z Katowic ze skarpetkami zadzwonił do niego telefon. Musiał jechać pod Spodek gdzie były Targi Fantastyki Polcon , poproszony przez A. Pilipiuka był konsultantem do jego opowiadania Pt. Kocioł w temacie czy wrzucona fiolka wody święconej do kotła spowoduje że powstanie pełen gar wody święconej. Kondziu poprosił o dwa dni zwłoki i napisał elaborat na ten temat z informacją że powstanie gar pełen wody święconej – oparł się na teksty źródłowe.
Perskiego uczył go ksiądz Marek Starowieyski brat słynnego malarza.
Łukasz K powiedział : Kondzio powiedz coś po Persku :
Kondzio po namyśle : Salem Alejkum, Allach insz Allach ( za pisownie nie odpowiadam )
A po Arabsku to : Salem Alajkum
Na uczelni ściągał zaszyfrowanym pismem klinowym szyfr był oparty o jego datę urodzenia 1974r Uwaga zdobyty oryginał pisma klinowego stworzonego przez AK :

1. woda 2 morze 3 ptak 4 kura























Rozdział III

31. 9.02.2007
Pojechali z kolegami na zlot pojazdów ekologicznych do Warszawy trabantem. Inni przyjechali pojazdami skonstruowanymi ręcznie.Zgłosili się do konkursu nawet ale nie wygrali. Jechali w dziewięciu. A maluchem też jeździł w dziewięciu.

32. 14.02.07
Artur na studiach c.d.-Po egzaminie z logiki okazało się że gość od logiki zgubił wszystkie prace, więc musiał dać wszystkim zaliczenie-niektórym dawał piątki , niektórym czwórki, rzucał monetą. A dziekan się do niego nie doczepił?? Nie, powiedział że ma dziekana w dupie, bo jedzie do Afryki za dwa tygodnie.

Pojechał kiedyś z kumplem do Warszawy odwiedzić koleżankę na studiach na medycynie. Idą pod akademik a tam dziwki stoją (akademik 90 % same dziewczyny). Kolega mówi do dziwek: Tu nic koleżanki nie zarobicie, akademik pełen napalonych lasek! Poszły sobie stamtąd.

Komentarz Artura do poniższego zdjęcia: Zamglenia w rogach wskazują ze zdjęcie było zrobione aparatem analogowym(było cyfrowym). Na zdjęciu widzimy niedzielnych turystów, gdyż: nie mają profesjonalnych butów do wspinaczki oraz śmieszne plecaczki. Głazy narzutowe sugerują że to Chorwacja , ale po kosodrzewinie nie zdziwił by się gdyby to były Tatry.


33. Dnia 18.02.07 odnośnie powyższego zdjęcia Artur powiedział : Zdjęcie musi być robione cyfrówką bo są idealnie odzwierciedlone kolory. Jest pewny że jest to Chorwacja po kolorze głazów narzutowych i na pewno to nie Są Tatry bo Tatry są ciemniejsze a Dolomity są jasne i my mamy jaśniejszą kosodrzewinę. Jest to Chorwacja, góry, ok. 80 km za Dubrownikiem, są to góry do spacerowania, nie do wspinaczki.

Kiedyś z kolegami pili w schronisku a na drugi dzień poszli na prosty szczyt Zamarła Turnia, jest tam wbite już tyle haków w skały, że można tam wejść po samych hakach, kolega zabrał tam ze sobą dziewczynę ale ona nie powiedziała, że ma lęk wysokości. Musieli ją potem z połowy szczytu ściągać na linie. Gdy Artur się jej spytał czemu poszła z lękiem wysokości wspinać się, ona odpowiedziała że chłopak powiedział, że to lepsze od seksu.

Niedawno wygrał zakład że do schroniska nad Morskim Okiem wyjedzie maluchem wygrał wtedy dobrą flaszkę; jego auto miało problemy tylko z ostatnim stromym podjazdem pod schronisko, a gdy jechał na dół zagotowały mu się hamulce.

Artur powiedział że lubi zalać pałę raz wyżej, a raz niżej ale najlepiej trzeźwieje się w górach. Dzisiaj w nocy wracał z giełdy z Katowic, ma trzy ustniki po badaniach alkomatem w samochodzie w trakcie jednego z jego badań obok niego stał samochód w którym kierowca miał 3,8 promila. Spytał się policji jak on jechał, oni mu na to normalnie,  a złapali go do kontroli bo świateł nie zapalił.


wtorek, 6 listopada 2007

Rozdział II

23. 27.01.2007r
Gdy pierwszy raz wychodził z kolegą Krzyśkiem na Mnicha zapalili cygaro Hawańskie, jakaś kobieta zwróciła im uwagę że w górach się nie pali a oni na to że jest tu rozrzedzone powietrze i trzeba czymś wypełnić płuca. Po wypaleniu cygara siedzieli godzinę na miejscu bo kręciło się w głowie.
24. Ma zrobiony kurs skałkowy ukończony w Jurze Krakowsko Częstochowskiej, oraz kurs taterniczy, ale tylko teorię, bo praktyka była za droga i kolega Krzysiek powiedział mu "wal to, ja mam kursy i mogę brać 1 osobę ze sobą a na wschodzie liczy się tylko bakszysz".
25. Ma na strychu pudełko medali po psie Springer Walijski ( Atos ), pies mu jednak zdechł na obrzęk płuc bo sąsiadka jakimś syfem napaliła w piecu ,a do sądu nie można jej podać bo jest za stara.
26.29 styczeń 2007
Artur Wielki Informatyk: Czytałem w „Faktach i Mitach” że w Warszawie w Głównej Komendzie Policji cały wydział kryminalistyki chodził na pirackim oprogramowaniu. 5000 (pięć tysięcy) wyroków jest nieważnych tyle samo spraw do powtórzenia. Ja mam Linuxa, Ty masz Windowsa i sam wiesz że jak raz w tygodniu nie przeskanujesz dysków to Ci po miesiącu klęknie. A w Linuxie nie trzeba. Jest lepszy. Cała Unia na nim pracuje. Tylko my w Polsce na tym Windowsie. Linux jest darmowy.
Największa w Żywcu piraciarnia to jest na Komendzie. Ma stamtąd dwa filmy: Statek Widmo i Tomb Raider 2. Artur mówi że mają tam genialnego informatyka.
Był ostatnio w sklepie komputerowym z kolegami i kupował płytki. Wchodzi policjant w mundurze i mówi do gościa: 200 płyt Cd. Gość do niego: "Na komendę na fakturę?" Nie na paragon. A koledzy Artura do policjanta: "Co nowe filmiki na komendzie??" Policjant się spłoszył i wyszedł.
27. 30.01.2007r
W dolinie Chochołowskiej patrzyli z kolegami przez lornetki nagle usłyszeli krzyk "Hop Hop" i zobaczyli jak dwóch synków i panienkę porywa lawina; dotarli tam 10 min.,  po patrolu z TOPR i pomagali z kolegami wyciągać turystów na szczęście całych i zdrowych.
28. Innym razem w Czarnej Hańczy wykopywał spod lawiny innych turystów, ale oni już nie żyli.

29. 04.02.2007r
Jak ostatnio był na zlocie militarnym, jechał czołgiem z kolegami, wszyscy byli ubrani w niemieckie mundury. Nagle zatrzymała ich policja do kontroli i doczepili się do przeglądu technicznego ich czołgu - chcieli dać im mandat, ale jeden z kolegów zapytał ilu ich jest na patrolu? Policjant powiedział że czterech, a on na to więc uważaj, bo nas na zlocie 250! Policjanci szybko odjechali.
30. Ostatnio wracał z giełdy patrzy, a tu policja śpi koło dworca podjechał koło radiowozu i zaczął trąbić, oni skoczyli, myślał że zawału dostaną. Artur szybko odjechał i nie bał się że spiszą numery bo ma wyłączanie podświetlenia rejestracji w aucie, a policjanci skoczyli dlatego bo ma wzmocniony sygnał dźwiękowy.
UWAGA GOŚCINNIE MICHAŁ S.LAT OK. 70
-----.Pan Michał S. robi wesela i biesiady, przygotowuje do nich muzykę. Na sobotę już ma przygotowane utwory: zacznie od piosenek przedwojennych, potem lata 60-te 70-te potem muzyka biesiadna i na koniec coś współczesnego jakby młodzi jacyś byli. Bierze za wesela połowę tego co orkiestra. Weźmie i 500 złotych jak dadzą. Ma swój sprzęt i ponagrywane utwory: polki tanga biesiady. Rżnie aż miło. Opowiada też dowcipy na weselach nieraz i 15 minut z rzędu. Kiedyś jak się szło na zabawę to się brało ogórka i wkładało do rozporka. Jak się tańczyło z kobietą to się wtedy ją dociskało do siebie, a one wtedy czuły że się ma wielkiego kutasa. Teraz już nie jest tak romantycznie.----

Rozdział I

ARTUR K. 
Pseudonim „Kondi”- słynny alpinista, taternik, „łojant”, osoba znana w kręgach związanych z turystyką górską, punkowiec. Hodowca psów rasowych, właściciel kilku samochodów ( citroen , fiat 126p , fiat 125p) znawca języków starożytnych (m. in. aramejski ,hebrajski, pismo klinowe, koptyjski) oraz nowożytnych (m.in. angielski, rosyjski).Członek bractwa rycerskiego. Były dziennikarz Radia Wiktoria- szef newsroomu. Prowadzi warsztat renowacji oldtimerów. Ukończył kurs płetwonurkowy. Pasjonuje się także kryptologią a para się sprzedażą skarpet z Ciśca.

1)10 ludzi szukało taternika z Warszawy, a Artur z kolegą go znalazł, potem znalazł laskę co w szpilkach na 5 cm poszła w góry. W nagrodę zaprosiła Artura z kolega do siebie do pokoju ale musieli jechać .Góry powinny być opodatkowane, tak mówi Kondzio, Andrzej Ziarko-szef ochroniarzy, myśli podobnie. Widział śmigłowiec jak ratował ludzi i brakło im benzyny.10000 przegląd śmigłowca kosztuje. Sam widział jak narciarze wyszli na szczyt Gubałówki i spadli 300 m na dół z czapy lodowej.

2)Po górach chodzi tylko z kolegą ale on obecnie jest w RPA i będzie dopiero za rok .W kraju nikomu innemu nie ufa bo on nauczył go wspinaczki. Na Pik Lenina wszedł w teflonowym ubraniu i kurtce z goretexu za 70 złotych .Mało używana. Jest tam proste podejście i tylko ze 400 metrów wspinaczki.

3)Oczywiście wg Artura Pik Lenina ma 4000 metrów n.p.m.(2 razy o to pytany).
Najdroższe do wspinaczki są gwoździe i haki. Trzeba mieć zawsze odłożone trochę kasy na wspinaczkę bo np. może lina pęknąć.

4)Ostatnio pił w Morskim Oku i byli już mocno opici i na tablicy gdzie było napisane:5stopień zagrożenia lawinowego dopisał:6- lawiny zapierdalają pod górę. Ludzie robili przy tym zdjęcia.

5)W górach gdy jest więcej niż 4000 metrów to trzeba od razu zakładać butlę z tlenem.

6)Obecnie czyta „Harry’ego Pottera i zakon feniksa”, zakupiony w tesco za 20 zł. Stwierdził, że Polacy powinni oskarżyć autorkę o plagiat Akademii Pana Kleksa.
W domu ma 20000 płyt z książkami.

7)Stała ostatnio na targu pani z pirackimi płytami i policja ja zgarnęła i spisała. Po tygodniu oddają jej filmy i mówią:
-Ale ma pani fajne filmy!
Babka sprzedaje dalej.

8)Ma znajomego w Warszawie ,który ma firmę geodezyjną. Miał on zamontowany w swoim kompie piracki Photoshop ,oryginał kosztuje 50000 zł.(pełna wersja).Dostał karę 5000 zł za to i obecnie znowu go ściągnął z sieci bo jest jeszcze dużo do przodu.

9)Na sylwestrze nosił z kolegami jednego kumpla na drzwiach i śpiewali: „Janek Wiśniewski padł”

10)Przyjechali po kumpla na jego wieczór kawalerski czarną wołgą i ubrani w czarne prochowce. Zgarnęli go jak podlewał trawnik przed domem.

11)Znajomy złapał synka jak mu okradał samochód policja przyjechała i synka puścili, a gościa o prawo jazdy pytali.

12)Na uczelni na egzaminie ściągał językiem klinowym, gość wiedział że ściąga ale mu nie umiał udowodnić bo na ściądze były tylko kreseczki dodatkowo jeszcze zaszyfrowane.
Na koniec semestru gość mu daje piątkę i pyta się go w jaki sposób ściągał a on mu wyjaśnił i gość mu powiedział że to genialne i nauczy go języków starożytnych. Umie już aramejski , koptyjski, hebrajski, klinowy(chyba pasek :P)i hieroglify umie odczytać.
Był na Pasji i stwierdził że tłumaczenie z aramejskiego było żenująceJ.Tłumaczył sobie na żywo i całkowicie co innego mówili. Bo to była starsza wersja aramejskiego ,wczesno hebrajska.(Ciekawe czy on w ogóle był w kinie przez ostatnie 5 lat).

13).Zna też angielski niemiecki, francuski rosyjski perfekt. W planach bułgarski J.

14)W Warszawie mieszkał naprzeciwko szkoły i znał dilerów wszystkich, to samo w Żywcu.
Niedawno przyszli na targ policjanci i do babki coś się dopieprzali. A on im na to że pod ogólniakiem codziennie stoi ten sam samochód i ci sami dilerzy a oni nic z tym nie robią i on nawet zna tych dilerów. Policjanci powiedzieli mu że to nie ich rejon.

15)Dla własnej przyjemności tłumaczy sobie hieroglify i czyta o kryptologii bo to jego pasja życia.

16)Był we Włoszech ale mimo że nie umie włoskiego języka to bez problemu się porozumiał, bo zna łacinę.

17) Powiedz coś po Koptyjsku :
No yyyyyyy np. Amen (wym. Amien)
A jak to się pisze : no yyyyyyy normalnie tak jak po arabsku
A powiedz coś więcej
To cześć już musze iść.

18) ostatnio jechał autem i była akcja policyjna w Polsce w ramach Unii Europejskiej, zatrzymał go patrol angielsko niemiecki z zapytaniem czy mówi po angielsku powiedział że tak ucieszyli się i kazali mu tłumaczyć rozmowę z 5 poprzednio zatrzymanymi kierowcami.

19. Dostał od rodziny poloneza z 1998 roku z amortyzatorami wzmocnionymi z Żuka i teraz do niego wkłada 1,5 tony towaru.

20.Oprócz Piku Lenina odwiedził też Pik komunizmu. Pik Lenina leży gdzieś na Syberii według Artura. Naprawdę Pik leży w paśmie Pamiru. Artur zapytany czy był w tym Pamirze mówi nie to za daleko, jak mnie pamięć nie myli to gdzieś przy Pakistanie. Teraz jeszcze muszę zdobyć Elbrus. Łatwe podejście, ale trudne.

21.Koledzy z brygady odnowicieli mają czołg który nazwali rudy 102 i jeżdżą z małym ratlerkiem w nim. A inni znowuż koledzy z Niemiec mają tygrysa i panterę i jeżdżą ubrani w mundury niemieckie. Wszyscy blond włosy.

22.Gdy pracował w radiu nieraz robił i po dwa dni z rzędu bez przerw. Wtedy sobie jeździł po świecie, bo miał kasę.

23. Artur pijesz coś? - pije się tylko weekendami, Artur sex jakiś ? nie ostatnio nie miałem kobiety.