wtorek, 6 listopada 2007

Rozdział II

23. 27.01.2007r
Gdy pierwszy raz wychodził z kolegą Krzyśkiem na Mnicha zapalili cygaro Hawańskie, jakaś kobieta zwróciła im uwagę że w górach się nie pali a oni na to że jest tu rozrzedzone powietrze i trzeba czymś wypełnić płuca. Po wypaleniu cygara siedzieli godzinę na miejscu bo kręciło się w głowie.
24. Ma zrobiony kurs skałkowy ukończony w Jurze Krakowsko Częstochowskiej, oraz kurs taterniczy, ale tylko teorię, bo praktyka była za droga i kolega Krzysiek powiedział mu "wal to, ja mam kursy i mogę brać 1 osobę ze sobą a na wschodzie liczy się tylko bakszysz".
25. Ma na strychu pudełko medali po psie Springer Walijski ( Atos ), pies mu jednak zdechł na obrzęk płuc bo sąsiadka jakimś syfem napaliła w piecu ,a do sądu nie można jej podać bo jest za stara.
26.29 styczeń 2007
Artur Wielki Informatyk: Czytałem w „Faktach i Mitach” że w Warszawie w Głównej Komendzie Policji cały wydział kryminalistyki chodził na pirackim oprogramowaniu. 5000 (pięć tysięcy) wyroków jest nieważnych tyle samo spraw do powtórzenia. Ja mam Linuxa, Ty masz Windowsa i sam wiesz że jak raz w tygodniu nie przeskanujesz dysków to Ci po miesiącu klęknie. A w Linuxie nie trzeba. Jest lepszy. Cała Unia na nim pracuje. Tylko my w Polsce na tym Windowsie. Linux jest darmowy.
Największa w Żywcu piraciarnia to jest na Komendzie. Ma stamtąd dwa filmy: Statek Widmo i Tomb Raider 2. Artur mówi że mają tam genialnego informatyka.
Był ostatnio w sklepie komputerowym z kolegami i kupował płytki. Wchodzi policjant w mundurze i mówi do gościa: 200 płyt Cd. Gość do niego: "Na komendę na fakturę?" Nie na paragon. A koledzy Artura do policjanta: "Co nowe filmiki na komendzie??" Policjant się spłoszył i wyszedł.
27. 30.01.2007r
W dolinie Chochołowskiej patrzyli z kolegami przez lornetki nagle usłyszeli krzyk "Hop Hop" i zobaczyli jak dwóch synków i panienkę porywa lawina; dotarli tam 10 min.,  po patrolu z TOPR i pomagali z kolegami wyciągać turystów na szczęście całych i zdrowych.
28. Innym razem w Czarnej Hańczy wykopywał spod lawiny innych turystów, ale oni już nie żyli.

29. 04.02.2007r
Jak ostatnio był na zlocie militarnym, jechał czołgiem z kolegami, wszyscy byli ubrani w niemieckie mundury. Nagle zatrzymała ich policja do kontroli i doczepili się do przeglądu technicznego ich czołgu - chcieli dać im mandat, ale jeden z kolegów zapytał ilu ich jest na patrolu? Policjant powiedział że czterech, a on na to więc uważaj, bo nas na zlocie 250! Policjanci szybko odjechali.
30. Ostatnio wracał z giełdy patrzy, a tu policja śpi koło dworca podjechał koło radiowozu i zaczął trąbić, oni skoczyli, myślał że zawału dostaną. Artur szybko odjechał i nie bał się że spiszą numery bo ma wyłączanie podświetlenia rejestracji w aucie, a policjanci skoczyli dlatego bo ma wzmocniony sygnał dźwiękowy.
UWAGA GOŚCINNIE MICHAŁ S.LAT OK. 70
-----.Pan Michał S. robi wesela i biesiady, przygotowuje do nich muzykę. Na sobotę już ma przygotowane utwory: zacznie od piosenek przedwojennych, potem lata 60-te 70-te potem muzyka biesiadna i na koniec coś współczesnego jakby młodzi jacyś byli. Bierze za wesela połowę tego co orkiestra. Weźmie i 500 złotych jak dadzą. Ma swój sprzęt i ponagrywane utwory: polki tanga biesiady. Rżnie aż miło. Opowiada też dowcipy na weselach nieraz i 15 minut z rzędu. Kiedyś jak się szło na zabawę to się brało ogórka i wkładało do rozporka. Jak się tańczyło z kobietą to się wtedy ją dociskało do siebie, a one wtedy czuły że się ma wielkiego kutasa. Teraz już nie jest tak romantycznie.----

Brak komentarzy: