czwartek, 10 grudnia 2009

Rozdział LXVIII - "Kondzio o kobietach i o UOP-ie"

08.11.2007 Czwartek Trochę o kobietach i o UOPie.

- „Szukam kurde jakiegoś dobrego odtwarzacza dvd, bo nie mam na czym filmów oglądać. A na komputerze? Idź mi z tym komputerem, ja mam taki komputer że ledwo zipie. Kiedyś jak miałem Internet radiowy , to jak autobus pod domem przejeżdżał, to wzzzit i mnie rozłączało. Error. Ja mam komputer Celleron 366.”

- „Pewnie dlatego Cię rozłączało, bo siedziałeś na erotycznych stronach?” – pyta zaciekawiony red. JH

- „Chłopie, raz, że tego nie lubię, dwa ja to mam na żywca, rozkładówkę z Playboya czy jakiś ładny akt to jeszcze, jeszcze, ale ginekologią się nie interesuje, mam to na żywo, bo jak Perełka przyjeżdża, to idziemy od razu do łóżka, więc po cholerę mi obrazki? Przecież to tylko substytut”.

- „ A jak Perełka ma na imię?”

- „Agnieszka, tyle lat co ja, brunetka, fajna, ale teraz zrobiona na rudo, przefarbowała się, taki orzech, ale włosy nieważne. Jak miałem Internet, to mnie i tak do tych stron nie ciągnęło, to nie dla mnie, ja jakoś nigdy nie lubiłem patrzeć, wolałem to robić.”

- „ A Arturze a o dziecku nie myślałeś? Ustabilizować się troszkę, na przyszłość?”

- „ No myślałem właśnie żeby z Perełką coś pokombinować, ale ona ma bardzo luźne podejście, a dopasowalibyśmy się do siebie.”

- „Teraz przychodzi zima i na targu mniej będziemy pracować, więc pewnie znowu zacznę do gazet pisać. Pozbieram trochę materiałów, poruszę stare znajomości, zadzwonię i poczekam na jakieś tematy. W „Rzeczpospolitej” mam kumpla, w „Przekroju”, we „Wprost” też mam kumpla z radia. Taka gazeta to 3-4 nazwiska i 50-osób co na te nazwiska robią. Potem oni w ryj dostają. Mnie raz jakiś gościu próbował przestraszyć, ale spuściłem mu łomot i ze schodów zrzuciłem to się odczepili. W Warszawie to było, nie wdawałem się w dyskusje, tylko od razu kopa w rzepkę i popchnąłem ze schodów poleciał w dół. Myślałem że nie wstanie, ale wstał. Dobrze że ich więcej nie było. Wtedy pisałem o UOPie , oni mogą wszystko. Jak im nadepniesz na odcisk, to Cie mogą zniszczyć. Pamiętam do „Wprost” wtedy pisałem o Uopie serię artykułów. O panach z UOP-u którzy pracują jako konsultanci w firmach sprowadzających olej opałowy i dziwnym trafem jak ten olej przejeżdża polską granicę, to dziwnym trafem już jest olejem napędowym. Czyli ładnie można rypać na Vacie.”

- „ A skąd miałeś informacje o tym?”

- „ Chłopie nawet teraz po latach ci tego nie ujawnię , miałem informatorów , dostałem cynk , często od wkurzonych bogatych ludzi, firm, których denerwowało łamanie prawa. Dlatego zginął Papała, a nie dlatego że wiesz , bo poznał nazwisko człowieka z ministerstwa, który tą całą akcję pilotował. Teraz to jest szukanie igły w stogu siana. To byli koledzy braci Kaczyńskich, teraz członkowie PIS-u.”

- „ A pieprzysz, kto na przykład?”

- „ No na przykład…………… no nieważne , ta wiedza bywa niebezpieczna, nie mogę ci powiedzieć”.

- „Powiedz”

- „ No dobra , na przykład był taki z AWS-u , zastępcą został komendanta Głównego Policji , pan Biedziak. I o nim też pisałem. Ostatni raz napisałem coś zimą, zbierałem materiały do „NIE”. Uczciwy do każdego grosza. Ja zresztą czytam i lubię „NIE”. O aferze paliwowej pisałem między innymi, nie boję się teraz bo ja jestem za mały pikuś, a odstrzelenie takiego jak ja nic nie daje, tylko wkurwia innych. Lecę na razie . Cześć!”
Adnotacja: Kondzio prawdopodobnie myślał o :

Paweł Biedziak- Nadkomisarz, rzecznik komendanta głównego policji
Rzecznik komendanta głównego; najbardziej znany policjant w Polsce, najczęściej można zobaczyć go w telewizji, usłyszeć w radiu, czy przeczytać jego wypowiedź w prasie.
Paweł Biedziak ma 40 lat, do policji wstąpił w 1991 roku. Najpierw był to wydział prewencji szczecińskiej komendy wojewódzkiej. Trzy lata później został rzecznikiem szczecińskiej policji, a po kolejnych trzech przeniósł się do Warszawy, by objąć stanowisko rzecznika komendanta głównego. Dzienne przeprowadza ok. 100 rozmów z dziennikarzami zarówno z mediów centralnych, jak też regionalnych. - Żadne z pytań nie jest mnie już w stanie zdziwić. Z wyrozumiałością podchodzę do młodych ludzi w dziennikarskim fachu, bo ja naprawdę wszystkich lubię - mówi nadkom. Paweł Biedziak.

I CO WY NA TO DRODZY CZYTELNICY ???
pozdrawiamy red.

3 komentarze:

DJ Łysy pisze...

"Ja mam komputer Celleron 366"
Piękna maszyna, sam bym chciał taką mieć :D
A z tym autobusem to dojebał, heh :P
Mmm... Perełka, teraz to Agnieszka, a słyszałem Jej drugie inne imię...
Bardzo ciekawe, pewnie ma dwie perełki z palyboy'a, hehehe :))

KOMENTOWAĆ!!!

Anonimowy pisze...

Czytam i leze ze smiechu

Ahmeni pisze...

Zestawiając opowieści Kondzia z listopada i grudnia dochodzimy do wniosku, że UOP pracował dla wołomińskiej mafii, tudzież mafia dla UOP. No chyba, że Kondzio regularnie i hobbystycznie spuszczał ludzi z w/w schodów.