środa, 10 listopada 2010

Rozdział LXXX 04.03.2008 Wtorek Kondzio wraca do pisania/trochę o radiu/Kondzio kobieciarzem

04.03.2008 Wtorek
Kondzio wraca do pisania/trochę o radiu/Kondzio kobieciarzem



- Zaczynam zbierać kasę na dwupłytowe wydanie koncertów Hendrixa, to kosztuje 600 złotych 2 płyty Cd zremasterowane analogowo, na 24 karatowym złocie, razem z kumplem kupujemy. Więc żeby 600 znaleźć poruszyłem stare znajomości i zaczynam znowu pisać do Wyborczej, mam dostać tematy i będę robił researching, jeszcze nie wiem o czym, ale do końca marca mam się dowiedzieć, tak ze 6 artykułów zrobię, za każdy dostanę koło 100 zł, bo większą kasę dostanie ten, co się podpisze, a ja mu tylko materiały zbieram i opracowuję. Prawdopodobnie to będzie do dodatków historycznych coś.
Tak Bułka to był ciul, dziad i tyle, myślał że będzie w balona wszystkich robił. Ja mu 2 lata pisałem, częściowo za darmo, o wszystkim, myślał że społecznie będę robił dla niego.

- W radiu miałem swój „Wieczór z Bootlegiem” w piątki od 22.00-24.00 specjalnie zaraz po zakończeniu Listy Przebojów Trójki, żeby tamtych słuchaczy jeszcze złapać, było duże zainteresowanie tymi audycjami. To radio już nie istnieje, teraz jest w korporacji Plusa. Łatwiej nam było załatwić licencję dla radia katolickiego, dlatego taki profil mieliśmy. Ale muzykę puszczaliśmy jaką chcieliśmy, nie było wtedy żadnego Ojca Dyrektora.

- Teraz jak wracałem z giełdy to ładnie wichura szalała, jechałem pod wiatr, to momentami miałem poniżej 60 km/h to miałem gaz w podłodze. A potem jechałem 120 km/h , bo mnie dmuchało od tyłu. Rzucało lekko samochodem na boki.
Płyt mam ponad 1000 sztuk i parę tysięcy winyli. Książki tak samo, ale już tylko na strychu. A książek na Cd nie mam za dużo, to mam na kompie głównie, a tak to ze 2, 3 płyty z książkami.

- Dysk kompa mam o pamięci 4 GB, Cellerona, Windows 98.
(W tym momencie znowu przychodzi dziewczyna po kluczyk do kibelka i Kondzio znowu wącha jej zapach):
To na pewno jest Nina Ricci, znam te włoskie zapachy, bo spałem przecież z Włoszką, a ona się tym szprycowała, dobra była, lekko była przy sobie , ale ja kościotrupów nie lubię. Było i się skończyło. To było dawno temu, ale jej zapach kojarzę i mi się z tą dziewczyną kojarzy od razu. Ciężki, włoski zapach, słodki, mydlany, ja się tego nawąchałem trochę i nie dam sobie przetłumaczyć że to nie to.
Ale niezła ta laska, weź ty się z nią umów na jaki bruderszaft, skoro ci ona przez pan mówi. Na pewno się zna na tych rzeczach, jak chcesz się dobrze zabawić to polecam. Tylko żebyś potem w gębę nie dostał
(W tym momencie do sklepu przychodzą 2 dziewczyny celem zakupu akumulatorów, po ich wyjściu lowelas przemówił) :
- „Fajna ta laska teraz była, ciałko niezłe, tylko bym ją lepiej ubrał i nieco pomalował, ale laska naprawdę niezła, ale widać że ma trądzik jeszcze więc trochę różu by się przydało, raz popatrzyłem i widziałem, choć nieco młodo wyglądała, nie moje lata, ale kto wie hehe, miałem kiedyś kumpla co się takimi młodymi zajmował, to na niego „Dupcek” mówiliśmy, 17-18 latkami się zajmował.”
Ten cały „Jozin z Bazin” całkiem niezła muzyka tam jest( Kondzio śpiewa), taki nieco jazz nowoorleański, tuba, róg.
A najlepiej jest jak się laska tylko w perfumy ubierze…

Brak komentarzy: