poniedziałek, 26 października 2009

Rozdział XLII - Przygody Kondzia z wężami


12.07.2007 Czwartek





Jak by to było bliżej to bym powiedział ze to jest Pieskowa Skała i tam Maczuga Herkulesa, bo tak to wygląda ten układ, to jest typowa skałka, ale może być zwietrzała i jakbyś chciał się wspiąć, to mógłbyś polecieć, większość takich górek jest wapiennych, można się złapać jakiegoś występu przy wspinaczce i polecieć, to będzie Polska, roślinność typowo polska tak na 2, 500 – 3,500 tysiąca metrów tu są jakieś brzózki jakaś połonina, to może być w Bieszczadach...




Ale cudne- to nie jest Polska, wziąłbym tu starą pokrywkę od kosza na śmieci i lum na dół musiałbym tylko na jajka uważać, zawsze najlepiej wychodziła mi jazda na sankach, od dziecka!!

Ten wąż co koleżanka miała z medycyny ten boa dusiciel, ona była z Anina, potem gdzieś wyjechała, ten wąż miał terrarium w bloku na całej ścianie, on miał sześć i pół metra, raz na dwa tygodnie jadł kurczaka rozmrożonego, żywych nie daje kupowała mu w sklepie, nazywał się Kubuś. Ona go w bloku trzymała. Ja się brzydzę węży, oślizgłe są- wiem że nic mi nie zrobią, chyba że to jest wąż koralowy, takie małe gówno, ale nie ma na niego surowicy, jak ugryzie to 97% śmiertelne, a boa tylko dusi , ludzi tez jak się trafi a jest głodny, to się owinie i zadusi, na przykład w puszczy amazońskiej małe dzieci indiańskie porywają te węże, jak on szczęki rozerwie to jest szeroki jak cholera, głowa ma wielką, one nie gryzą tylko łykają w całości, raz na tydzień kupę robił, one są oszczędne z wydalaniem, większość trawią, żrą raz na dwa tygodnie 2 kilo kurczaka a potem 3 dni spał, w temperaturze 27 stopni, wilgotności 75% żeby miały jak w strefie podzwrotnikowej, tak jak rybki musisz trzymać. Ta właścicielka to była lesbijka. Ten wąż Boa nie ma w ogóle zębów jadowych on ma takie małe ząbki, wyobraź sobie tylko ze cię taki 6,5 metrowy wór mięśni oplata, musisz mu ukręcić łeb, tak by mięśnie mu zwiotczały. Fajny jest też wąż koralowy, podobny do zaskrońca, jeśli chodzi o obwód, cały pomarańczowy, łepek jak grot od strzały, przez grzbiet mu idzie czarny pasek, jego z daleka widać bo tak natura sama ostrzega innych że jest groźny, znam jeszcze grzechotniki, pająki tez oglądałem ptaszniki, te co ptaki, kolibry atakują z sześcioma odnóżami, one jedzą też muchy i biedronki, najgorsze ukąszenie jest tarantuli, ale nie umiera się tylko puchnie, nie ma pająków które by zabiły człowieka, w Żywcu była wystawa takich węży, ale węże spały, bo im zimno było, cięły komara. Ten boa koleżanki strasznie leniwy był, patrzył się w jedno miejsce owinięty wokół gałęzi, do tego węże to krótkowidze i widzą inaczej kolory niż my. Jak przeżyjesz jedno ukąszenie koralówka to znaczy ze jesteś w tych 3 % co mają w sobie antyciała, na anakondę na przykład już jest surowica, anakonda jest z takim jadem jak grzechotniki, ma neurotoksyny, one paraliżują układ nerwowy, anakonda jest mniejsza niż 6 metrów, ona dusi i kąsa, nie musi być duża, bo kąsa, jest bardzo szybka szczególnie w wodzie, większość węży pływa zresztą.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

qwa jego trzeba leczyć już tylko na duży palec u nogi bo reszta sie juz nie na dalej.......

Redakcja. pisze...

nie leczy się geniuszy!